|
Na Krakowskim rynku
"Bywa również tak, że nie chce się odejść, ale nie można zostać"
Cóż będę szczera - ja jechałam na tą zbiórkę podenerwowana, bo wiedziałam, że głównym jej celem jest przekazanie informacji, że nie będę już prowadzić zastępu i przekaże go komuś innemu... Agacie Tucznio. Na początek, żeby nie było zaczęło się od legend - "Jakie znacie legendy związane z Rynkiem". Każda z dziewczyn skrótowo - bardzo skrótowo - opowiedziała jedną... potem rozdałam karteczki z tymi legendami i... poszłyśmy szukać lokalu, w którym miałam im powiedzieć. Oczywistą rzeczą jest że wszystkie dziewczyny chciały do mcdonalda ale w końcu udało mi się je odciągnąć od tej wersji Siadłyśmy w jakiejś kafejce przy rynku. Pani kelnerka (sztywna jakby kij połknęła) podeszła do nas patrząć jak na ludzi nienormalnych i podała karty. Oczywiście ceny pomijamy, bo nie o to w tym wszystkim chodzi . Pierwszy odruch kiedy siadłyśmy to było (przez Adę i Paulę) wyjęcie komórek i sprawdzanie facebooka... Trochę to nie bylo najmilsze i myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok , ale zdzierżyłam . Po chwili wreszcie wszystkie dziewczyny słuchały. Nie pamiętam ogólnie rzecz biorąc jak tą moją "przemowę" zaczęłam... ale jak znam siebie to nie było to na pewno zbyt składne Reakcja dziewczyn była taka- ciężka do opisania- bo po prostu zapodały pokerfejsa i na tym się skończyło haha Potem z poważnej atmosfery zrobiła się ożywiona debata na temat co i jak dalej...Dopicie czekolady zapłacenie Pani, która wyglądała jakby nie wierzyła w naszą poczytalność a tymbardziej wypłacalność i wycieczka w stronę przystanku. Po drodze zahaczyłyśmy jednak o macdonalda ;D Było liczenie groszy i podział łupem, bo faktycznie po zapłaceniu przeuroczej Pani z kawiarni stałyśmy się niewypłacalne... przynajmniej ja . Później już wszystko przebiegało w sumie całkiem normalnie... romowy głównie rzecz jasna o tym co się dzieje w drużynie i co będzie z zastępem ... Całkiem miło wspominam zbiórkę, mimo tego, że dotyczyła sprawy trudnej i dla mnie i myślę że dla zastępu... Smutno jest zostawiać przyjaciół... mimo, że tak naprawdę będę obok to już raczej w innej roli Ale dobrze, że mam dobrego następcę Miłe było to, że dowiedziałam się, że dziewczyny jednak mnie lubią A co do tego co i jak będzie dalej... cóż... czas pokaże. Chwilowo jeszcze wszystko po staremu
Czuwaj!
Ala
Dzisiaj stronę odwiedziło już 6068 odwiedzający (10609 wejścia)
|
|
Kilka słów |
|
Syczki to zastęp działający w 7 KDH "Ptaki Puszczy" im. Marii Skłodowskiej- Curie. Działamy od 2010 roku ;) W składzie: Zastępowa- Alicja Hrehorowicz Nowak "Czarny"
Skarbnik- Adrianna Sznicar "Ryjek"
Kronikarka- Izabela Cerek "Lotnik"
Proporcowa- Paulina Haber "Jajo"
Apteczkarka- Joanna Markiewicz "Marchewa"
|
|
|
|