Zimowisko 2012

Wyjazd rozpoczął się zbiórką. I trójgodzinnym opóźnieniem autokaru   Potem pożegnania i wyjazd. Nic szczególnego. Ciekawie zaczęło robić się po wyjściu z autokaru. Znaczy w momencie w którym okazało się, że dojście na miejsce nie jest kwestią 3 min drogi tylko 30 i to pod dość stromą górkę. Zastęp nie narzekał... tylko ja coś w słabej formie jestem . Po dojściu do ośrodka składającego się z drewnianych budynków i małych drewnianych domków letnich nasz pięcioosobowy zastęp został ulokowany w czteroosobowym pokoju Miałam słaby refleks... więc to ja zostałam bez łóżka... Póżniej, rzecz jasna zostało dostawione łóżko i to takie całkiem całkiem nowoczesne <pozostałe trochę się chwiały>. Pogoda była prześliczna. Dużo śniegu, widok z okna na ośnieżone drzewa, słońce (raz nawet lekka zamieć śnieżna)... Wspaniałe miejsce, chciałabym tam jeszcze kiedyś pojechać. Kiedy wszystkie weszłyśmy do pokoju byłyśmy raczej... krytycznie nastawione do tego miejsca... ale potem to się szybko zmieniło. Dalej to (przynajmniej mnie) czas zleciał tak że zorientowałam się nagle że już festiwal, maraton i koniec   Mniej więcej co drugi dzień była wycieczka na narty/ snowboard. Początkowo jeździłyśmy  w czwórkę: Iza, Asia, Paula i ja... Ada niestety nie chciała. Ci co nie jeździli byli na jakiejś podobno nie najfajniejszej wycieczce, której szczegóły nie są mi znane. My jeździłyśmy w czwórkę, jak wspomniałam, do momentu kiedy podczas zsiadania z krzesełka dziewczyny nie zajechały mi drogi i nie wywaliłam się w ... interesujący sposób. Wiele się działo, działy się również rzeczy które są wiadome tylko zastępowi i innym upoważnionym osobom i niech tak pozostanie Asia potem się rozchorowała i leżała w izolatce chyba ze 3 dni W końcu została wydarta ze szponów pani pielęgniarki. Pielęgniarki o przezwisku "Harry-Potter". To wiele wyjaśnia... ale ona była naprawdę miła . Budowanie igla, szczepowa bitwa na śnieżki (ku uciesze całego zastępu ), montowanie alarmu antywłamaniowego i jego kilkakrotne, nieumyślne włączenie oraz demontaż.Festiwal. Maraton . I ... powrót . Pociesza mnie tylko fakt, że za 4 miesiące obóz
Czuwaj!
Ala